Czym kierować się przy wyborze swojej pierwszej lunety widokowej na monety?

W pierwszej kolejności należy przeanalizować jakimi kryteriami powinniśmy kierować się podczas dokonywania wyboru najlepszej dla nas lunety na monety i jaką funkcję będzie pełnić nasza osoba będąca właścicielem tego sprzętu.

Generalnie w zwykłych urządzeniach optycznych służących do obserwacji astronomicznych lub obserwacji krajobrazu czyli w lunetach astronomicznych i lornetkach najważniejszą kwestią są oferowane parametry optyczne. Istotne cechy to np. średnica, jakość powłok optycznych, powiększenie, pole widzenia, itd. Każdy producent sprzętu optycznego logicznie zakłada że będziemy o niego dbać i obchodzić się z nim ostrożnie i delikatnie. Nabywając komercyjną lunetę na monety musimy zdawać sobie sprawę że będzie ona narażona na wpływ trudnych warunków atmosferycznych, oraz na kontakt z użytkownikami którym wcale nie będzie zależeć na dbaniu „jak o własne”. Powinniśmy więc kierować się nieco innymi, bardziej praktycznymi kryteriami niż dane optyczne na papierze. Musimy w pełni zdać sobie że będziemy administratorami dbającymi o czystość i sprawność urządzenia które bardzo często będzie totalnie nieszanowane przez turystę operującego lunetą. Właściciel takiej lunety na monety lub „bez monet” nie będzie osobą delektującą się oglądaniem widoków… W dłuższej perspektywie czasu będzie pełnił on bardziej przyziemną funkcję administratora, jego głównym zadaniem będzie utrzymanie w najlepszym stanie technicznym i wizualnym urządzenia narażonego na kontakt z turystami o różnym poziomie kultury osobistej. Część z naszych gości będzie szanować udostępniany sprzęt, a część nie i jest to całkowicie normalne zjawisko. Rozumiejąc już różnicę w pełnionej funkcji i mając na uwadze fakt że sprzęt będzie służył nam do komercyjnego udostępniania możliwości oglądania innym zauważamy ze najbardziej istotne stają się praktyczne rozwiązania techniczne zastosowane w lunecie, które pozwolą utrzymać urządzenie jak najdłużej w dobrym stanie mechanicznym i wizualnym.

W następnym akapicie chciałbym opisać często powtarzającą się historię, którą nabywcy konkurencyjnych produktów często maja wątpliwą przyjemność doświadczać. A więc zaczynamy:

Jesteśmy nowi w temacie, mamy spory budżet (np. 20,000 zł brutto), troszkę przeglądnęliśmy ofertę największych sklepów, pierwsze 10-20 pozycji w Google, kilka dni na przemyślenie, decyzja i zakup. Kupujemy mega lornetę producenta „X”. Typ binokular z podwójnym obiektywem np. 2 x 100mm. Jesteśmy motywowani chęcią podniesienia ekskluzywności naszego obiektu turystycznego i nie zamierzamy oszczędzać na nowej atrakcji. Niech odwiedzający nas goście widzą jak bardzo chcemy o nich zadbać;) Za kilka dni kurier przywozi skrzynię na palecie. Składamy, stawiamy, mocujemy, testujemy. Zajęło to cały dzień i finalnie jesteśmy naprawdę dumni z krystalicznie czystego obrazu jaki oferuje nasz nowy nabytek o wartości używanego samochodu. Jasność jest rewelacyjna, powiększenie duże, wszystko pięknie;)

Następnego dnia odwiedzamy naszą nową lunetę, ten prawdziwy „diament” na naszym tarasie widokowym i spoglądamy w wizjer. Ku naszemu zdziwieniu obraz wydaje się jakiś nieco gorszy, może lekko przymglony na jedno oko? Ciężko stwierdzić co się stało… Obchodzimy lunetę dookoła i zauważamy że ktoś chyba czuł nieodpartą potrzebę aby sobie podotykać najbardziej wrażliwy komponent lunety czyli soczewki główne obiektywu. Niestety jedna z głównych soczewek jest cała tłusta i „wypalcowana”, wszędzie są odciski palców… Pierwsze co pojawia się w naszej głowie to logiczna konieczność usunięcia zabrudzenia. Bierzemy dedykowaną chemię zalecana przez producenta. Czyścimy kilka razy aby zrobić to idealnie… ale zaraz, zaraz, chyba dostrzegamy coś jeszcze… Niestety wygląda na to ze w trakcie przecierania powłoka optyczna została delikatnie porysowana… Jak to możliwe? Przecież ręcznik papierowy był świeżo rozpakowany… i z pewnością wolny od drobinek kurzu… W ten oto sposób nasz nowy nabytek stracił nawet do 30% swojej wartości w ciągu 24h od udostępnienia turystom… I co teraz zrobić? demontować wszystko? Pakować na paletę? zabezpieczać, organizować kuriera z windą? Luneta waży kilkadziesiąt kilogramów… znów cały dzień pracy a nawet nie wiemy czy sprzedawca uzna reklamację… Zostawiamy temat na spokojne przemyślenie problemu. Za kilka dni wracamy do lunety skontrolować jak tam nasze ogromne soczewki. Znów zauważamy ze wszystko było dotykane przez odwiedzających nas gości… Zdecydowanie znów występuje konieczność mycia optyki. Jesteśmy już nauczeni na własnych błędach i wolimy pozostawić problem tak jak jest ponieważ już wiemy że „ i tak przyjdą i będą dotykać…” a może unikniemy ryzyka powstania kolejnych zarysowań podczas mycia… chyba lepiej niech zostanie tak jak jest… W przyszłości nawet nie chcemy myśleć o tym problemie aby już więcej się nie denerwować:( Miała być taka piękna atrakcja a wyszła z tego konkretna porażka…

Luneta widokowa BrightStar Horizon Scopes 110

Niestety zbyt często słyszeliśmy tą historię…

Nie rozumiemy jaka filozofia przyświeca producentom którzy nie stosują dodatkowych ekonomicznych szkieł ochronnych które nie posiadają żadnej powłoki. Ponadto są tanie przy wymianie, można je wielokrotnie przecierać dowolnym ręcznikiem papierowym i zwykłym płynem do okien, na alkoholu lub bez… Clin, Mr.Muscle, wszystko jedno, byle nie zostawiało smug;) W produktach BrightStar stosujemy właśnie takie szkła które co prawda nie mają najwyższej przezroczystości (ok 98 – 96 %) Ale w ogólnej kalkulacji lepiej stracić 2 – 4 % jasności stosując dodatkowe szkła ochronne ale znacznie więcej zyskać na komforcie łatwego utrzymania optyki lunety na monety w czystości! Są też inne potencjalne korzyści takich rozwiązań. Czasem dochodzi do większych aktów wandalizmu i pierwsze szkło obiektywu zostaje celowo rozbite przez wandali np. kamieniem. Proszę przeanalizować jaka będzie różnica w koszcie wymiany prostej jednowarstwowej soczewki ochronnej vs. bardzo zawaansowanej technologicznie optyki, klejonej z kilku cieńszych soczewek, napylonych wieloma specjalistycznymi warstwami… Szacujemy że sam koszt zakupu nowej sztuki bez usługi wymiany w lunecie wartej 20.000 zł może wynosić nawet 1000 – 2000 zł. W przemyślanych produktach BrightStar cena naszego ekonomicznego szkła ochronnego to ok 100zł bez kosztów wymiany… Opisana historia dobitnie udowadnia że w tych produktach nie parametry „na papierze” są najbardziej istotne a sprawdzone w praktyce ekonomiczne i rozsądne rozwiązania, które ewoluowały latami i zostały zweryfikowane przez życie… Nasze lunety widokowe na monety pracują na rynku od ponad 30lat i dokładnie wiemy z jakimi wyzwaniami muszą one się mierzyć każdego dnia! Mamy pełną świadomość w jakich warunkach pracują i jakie założenia muszą spełniać aby Twoje życie nie obfitowało w przykre niespodzianki jak opisana w tym wpisie historia. Na BrightStar możesz w pełni polegać!

Copyright © Sklep Lunetywidokowe.pl 2022